O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 28/2012 - Wysoczyzna Elbląska - 07 października

Zbiórka: skrzyżowanie ul. Łęczyckiej i ul Grottgera - przy jednostce wojskowej, godz. 9.30

Trasa: Elbląg, Pomorska Wieś, Kamiennik Wielki, Milejewo, Ogrodniki, Pagórki, Łęcze, Próchnik, Rangóry, Jagodna, Rubno Wielkie, Elbląg

Długość trasy: 48 km, Uczestnicy: 40, Punkty: 72


Trasa rowerowa 1861883 - powered by Bikemap 


Właściwie to mnie nie ma - oficjalnie ogłosiłem na stronie i zapisałem się u organizatora rajdu w Braniewie na udział w rajdzie pt." 43 Braniewska jesień". Tak więc jestem na ziemi braniewskiej w okolicach Chruściela, Pierzchał, rezerwatu Pasłęki itp. Tak sobie ułożyłem plan a i byłem spakowany na 2 dniowy wyjazd w rodzinne strony mojej młodości. Konwencja rajdu była trochę dziwna - każdy jedzie sam i jak chce - ale co pojadę - zobaczę?
Śledzę pogodę w tym rejonie; piątek pada, sobota również - cały dzień - może przestanie?
Tak się gryzę jechać w deszczu (w pracy wziąłem wolne) ale tu uciekną punkty i nie wiadomo czy na medal wystarczy z oknem dalej pada - co robić? Ostatecznie zwyciężyła myśl, że skoro już 42 rajdy się odbyły a ja nic o tym nie wiedziałem - to i tak zrobiłam duży krok naprzód - teraz już wiem - może za rok pojadę?

Elbląg, niedziela g. 6.30 wstaję - nie pada jest lekko mokro, chmury nawet przyjazne- trochę umazane ale to świetna pieśń mego ulubieńca Grzegorza Tomczaka - tak Agnieszka? Jedziemy bo Komendant wyznaczył daleko - tuż koło swego domu. Z daleka widać, że frekwencja wysoka, choć trasa trudna i to od razu na wstępie jak u Alfreda Hitchcocka. Pewnie założenie było takie - kto wytrzyma jedzie dalej -, no cóż całkiem przypadkiem - Dębica po drodze. Zaczęło się nie najlepiej - mamy ruszać a Alina zgłasza kapcia. Decyzja Piotr, Alina i serwis zostają a my ruszamy- dołączą na postoju nad jeziorkiem. Etap ten to najtrudniejszy chyba z wszystkich jakie znam na Wysoczyźnie Elbląskiej - stromy ostry podjazd i długi. Na tym podjeździe nie jedna osoba traciła wiarę, ale nie Teresa - jedzie dzielnie choć nie musi - przyjechała tak sobie, spotkać się z grupą. Może wczorajsze moje zachęty a może autorytet Komendanta tak na nią podziałały? Ważne, że jedzie i nie zakręca do domu (czasami ma taki zwyczaj).

Nad jeziorkiem szybko odpoczywamy, obniżamy puls, wyrównujemy oddech i czekamy na Alinę, Piotra i ekipę serwisową. Brak możliwości połączenia się, oraz fakt, że bikerzy stygną, Komendant decyduje - jedziemy dalej - dołączą w Pomorskiej Wsi. Tu stoimy trochę dłużej, ponieważ sklep otwarty to są uzupełnienia płynów, zapasów i czekamy jak serwis dotrze. Jest telefon - było więcej kapci ale jadą. Okazało się, że Ala miała 2 (dwie) gumy tego samego koła w odstępie 500m jedna od drugiej. Ponadto gumę złapał Sebastian na dużym Krosie Level 29er.
W końcu dołączyli i jedziemy już razem do Łęcza, gdzie będzie popas pod wiatą bez ogniska.
Mijamy Ogrodniki, bezrobotną sklepowa w drzwiach, znajomy ogródek przed sklepem, gdzie napis "Ten plac łączy wszystkich" i dalej gładką asfaltową drogą na Łęcze przez Pagórki.

Tuż za Pagórkami w lesie po lewej stronie stoi kamienny obelisk ku czci cesarza Wilhelma II -cesarza Niemiec i króla Prus Wschodnich. Okazuje się, że Wilhelmowi II stawiano kamienne obeliski nie tylko czcząc jego łowieckie sukcesy. Ten kamień ustawiono w Kadynach, a wyryty napis w trochę dowolnym tłumaczeniu głosi: "Tędy wkroczył w swoim majestacie Najmiłościwszy Pan po raz pierwszy do Kadyn. 2.6.1899" Warto przy okazji wspomnieć też o Kadynach.O tej miejscowości, jako posiadłości Wilhelma II, pisze Andreas Gautschi: "Posiadłość Kadyny, położona jest pomiędzy Elblągiem a miasteczkiem Tolkmicko, na północno wschodnim skraju Prus Zachodnich w powiecie elbląskim, gdańskiego okręgu regencyjnego. Od roku 1814 znajdowała się posiadaniu rodziny Birkner. Dwaj ostatni bracia z tej rodziny postanowili, że w przypadku gdy pozostaną bez spadkobierców, przekażą posiadłość władającemu Królowi Prus, jako dziedzictwo. O zamiarze tym zawiadomili cesarza Wilhelma II pismem skierowanym bezpośrednio do niego. Cesarz ogłosił gotowość przejęcia posiadłości. Za radą Burggrafa Ryszarda zu Dohna - Schlobitten, na początku września 1898 r., zgłosił gotowość do przyjęcia tej oferty. Silnie zaniedbana, wymagająca wysokich inwestycji posiadłość przeszła w tym samym roku do prywatnych włości królewskich (Privatschatulle). "Przy dużych nakładach finansowych, posiadłość świetność powinna odzyskać już około 1899 roku", pisał Ryszard zu Dohna do Wilhelma II, dodając " dobrze zaopatrzonym w zwierzynę łowiskiem dla Najwyższego Myśliwego". Kierownictwo łowieckie oraz gospodarkę leśną przejął łowczy Dohnów Gustaw Adolf Schmidt.

Podobne kamienie już spotykaliśmy np. w Puszczy Rominckiej podczas naszej wyprawy w maju 2009r., gdzie mamy piękne pamiątkowe foto w naszych nowych zielonych koszulkach klubowych. Tam jest 17 takich kamieni - obelisków w tym 8 po stronie polskiej, które honorują sukcesy łowieckie Cesarza Wilhelma II.

Po małe sesji foto ruszyliśmy dalej ale nie wszyscy. Janusz K. znalazł w swoim Author-e kapcia. Przez chwilę powiało grozą, bo rozeszła się wieść, że w grupie grasuje "dętkowy", który działa planowo i z premedytacją. Każdy po swoim bicyklu się rozgląda i zadowolony, ze tym razem jakoś się udało ale lepiej dziś roweru nie spuszczać z oczu, tak na wszelki wypadek. Sugestie były różne ale to tylko domysły.

Teraz już do Łęcza a tam popas i najlepsze chwile - pełen luz, relax. Odpoczywamy przy nowej wiacie a tu stoi grill - wolny, więc kto inny jak nie nasz siekierkowy - Mirek bierze sprawy w swoje dłonie i już ognisko płonie. Zaraz znaleźli się Ci z potyczkami i już dymią na całego. Długo przy ognisku grzania nie było, bo Komendant trąbką dał sygnał do odjazdu.

Dojeżdżamy do Próchnika, zakręt w prawo i teraz najszybsza trasa do Rangór, gdzie wiele ostrych zakrętów a prędkość tylko wzrasta i wzrasta. Trudno się utrzymać w osi drogi- twierdzi Luke HS, ponadto dziś było sporo aut z amatorami grzybobrania, stąd było ciasno i mniej bezpiecznie. Odcinek ten to dobry test na działanie hamulców tych w rowerze i tych w nas. Te w rowerze są rożnej prominencji cantilever, V-brake, tarcze, hydrauliczne itp. ale ważniejsze są te w naszej psychice jak daleko możemy sobie pozwolić na luz, pełen luz?

Przy domu Pomocy Społecznej w Rangórach konsolidujemy się i ruszamy na ostatni odcinek naszej dzisiejszej wycieczki. Przy okazji widzimy jak duży zakres prac jest realizowany na tej drodze. Usuwane są wszystkie drzewa z korzeniami, robiona jest kanalizacja po obu stronach drogi. Może zrobią ścieżkę rowerową np.do Kadyn - ktoś marzy a może tylko poszerzą drogę? Gdy już tak jedziemy rozmarzeni co tu jeszcze zrobią, patrze a Sebastiana Kross coś jakoś dziwnie miękki. Czyżby kolejny kapeć pomyślałem - niestety tak! Jest to swoisty rekord na stosunkowo krótkiej trasie, bo ok. 45 km - 5 (pięć) kapci, gum - tego jeszcze nie było! Alina i Sebastian zaliczyli dublet a jedynie Janusz K. został z tyłu - tym razem, a może już pilnował bicykla?

Pomimo licznych gum udało się dojechać w dobrym czasie do znanej nam rampy przy ul. Mazurskiej, gdzie serdecznie i czule się pożegnaliśmy do kolejnej niedzieli lub środy latarkowej - dla tych co muszą i lubią mieć więcej wiatru we włosach.

Relacje opracował: Andrzej K.
Komendant 03 October 2012 23,707 8 komentarzy

8 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Komendant
    Komendant
    Po trasach płaskich przyszła znowu pora aby popróbować podjazdów i zjazdów które oferuje nasza piękna, szczególnie o tej porze roku Wysoczyzna Elbląska. Za Pagórkami zboczymy trochę z drogi aby zobaczyć "Cesarski Kamień". Jak znajdziemy odpowiednie miejsce to rozpalimy też ognisko.
    - 03 October 2012 18:47:11
    • LUKE_HS
      LUKE_HS
      Jak jutro będzie taka sama pogoda jak dziś czy się odbędzie wycieczka?
      - 06 October 2012 13:23:45
      • Jurek M
        Jurek M
        Dziś rano była wspaniała słoneczna pogoda:
        http://www.sports-tracker.com/#/worko...3mf1mkdmvb
        - 06 October 2012 14:07:25
        • Andrzej
          Andrzej
          Jutro w/g naszej pogodynki ma nie padać Prosi
          Gdyby było inaczej zawsze decyduje Komendant; na miejscu, wyjątkowo na stronie Chatownik - gdy są opady ciągłe.
          - 06 October 2012 14:17:07
          • Jurek M
            Jurek M
            - 07 October 2012 16:43:43
            • LUKE_HS
              LUKE_HS
              Wycieczka udana aż się prawie wylatywało z trasyUśmiech Wszelkie spekulacje w związku z kapciami, to nie moja wina że wypadały mi igły z plecaka:P
              - 07 October 2012 19:24:24
              • Andrzej
                Andrzej
                Czyżby to po Tczewie kol. Ł. trzymała jeszcze sportowa złość za podwójne kapcie i teraz niejako w rewanżu odgrywa się tym samym? Wnerw Duży uśmiech
                - 07 October 2012 20:05:58
                • Jurek M
                  Jurek M
                  - 08 October 2012 20:16:08
                  Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                  Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj