Aktualności
Zbiórka: Klub EDEN w Elblągu, ul Królewiecka 195 F, godz. 17.45, rozpoczęcie godz. 18.00
W poniedziałkowy poranek nie mówiło się ,,na mieście" o niczym innym, jak tylko
o tym. W środkach komunikacji miejskiej, na szkolnych korytarzach, przy porannych zakupach i w licznych urzędach, to był temat numer jeden. W jednej ze szkół lekcje zaczęły się z opóźnieniem, bo ciało pedagogiczne z wypiekami na twarzach wysłuchiwało relacji swej koleżanki. Tego dnia kuratorzy nie wypełnili dokumentów na swych podopiecznych, znany sklep odzieżowy na starym mieście długo zamknięty był jeszcze po godzinie 10, dało się także zauważyć problemy z dostawą energii elektrycznej, a w firmie po byłym Zamechu pracownicy z niedowierzaniem kręcili głowami po opowieściach swych znajomych. Nawet w zakładzie piwowarskim przykleili na butelkach inne naklejki, gdy znany rowerzysta, mimo że nie uczestniczył aktywnie w NJBT, musiał opowiadać, jak z trudem przyszło mu wygrać rywalizację rodzinną.
Czy nazwać to balem, galą rowerową, czy też nocną jazdą bez trzymanki, to spotkaliśmy się w sobotni wieczór, by podsumować czternasty sezon Elbląskiej Grupy Rowerowej STOP.
Duży napis ,,Gala Rowerowa 2012" witał te, co ,,piękne jak okręt pod pełnymi żaglami, jak konie w galopie, jak niebo nad nami" - brak było tylko czerwonego dywanu, który jeszcze bardziej podkreśliłby urodę tego - co urodziwe, a tuż obok, nieco w cieniu, ci ,,piękni jak czołgi, pod wieloma względami, jak pole ogórków, jak kiosk z bananami".
Jak przystało na gospodarza uroczystości, rozpoczął Zbyszek, witając wszystkich przybyłych. A było nas dużo, jak w kolorowym peletonie na niejednej trasie.
Na początku wspomnieliśmy naszego kolegę Marka, który od początku jeździł w Grupie, a którego już z nami nie ma. Wierzymy, że trafił do krainy, gdzie można na rowerach jeździć do woli.
Zbyszek zaprezentował kilka danych statystycznych dotyczących minionego sezonu i działania Grupy. Dane te można obejrzeć na otrzymanej płycie. Później, na prezentowanych obrazkach przypomnieliśmy sobie, oczywiście w bardzo skróconej wersji to, co robiliśmy w czasie minionego sezonu. A działo się wiele. Mimo, że wystartowaliśmy w prima aprilis, a w koło był śnieg i błoto, to jednak nie brakowało nam optymizmu do pedałowania. Radośni, jak Marian na specjalnie przygotowanym rowerze, ruszyliśmy przed siebie, by zdobywać wspólnymi siłami to, co niezdobyte, by szukać swego miejsca na zatłoczonym świecie, by posiąść moc porozumiewania się z przedstawicielami innych gatunków zamieszkujących planetę. W swych wędrówkach spotykaliśmy ludzi powszechnie znanych i szanowanych i tych znanych trochę mniej, ale ciekawych i przyciągających kobiecy wzrok. Powtarzając mickiewiczowskie ,,sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga", zaopatrzeni w szkiełko szukaliśmy tego, co nie zgubiliśmy, ale udało nam się odnaleźć zagubione dwa nagie miecze i kilka grzybów też. Wdrapywaliśmy się na wieże małe i duże, i wszystko to, co było wyżej położone od rowerowego siodełka, by podziwiać otaczający świat. Gubiliśmy buty i liczniki, psuły nam się rowery, ale zawsze uśmiech był na naszych twarzach, a w sercu pogoda ducha.
Część najważniejsza, czyli wręczenie medali. 28 osób uzyskało więcej niż połowę możliwych punktów do zdobycia. Pierwszą osobą dostępującą zaszczytu odebrania medalu z rąk Komendanta była Katarzyna, bo była pierwsza na liście po odwróceniu tabeli. I dobrze się stało, bo asystowała Zbyszkowi przy dalszym dekorowaniu medalistów, przyjmując na siebie, dosłownie, podziękowania za wręczane medale. Tym razem pudło okupowały niewiasty. Wprawdzie w ogólnej punktacji zwyciężył Michał, ale dwa następne miejsca zajęły Wioletta i Patrycja, a tuż za ową trójką, pierwsze miejsce za podium zajęła Danuta. Brawo.
Laudacja, to tajemnicze słowo oznacza mowę pochwalną obrazującą zalety danej osoby. Dla niepoznaki, cichy wielbiciel pewnej damy, na dwóch stronach opisał działalność kilku osób, by chwaleniem cnót owej damy zakończyć swe dzieło. To było miłe ze strony Janusza i zapewne zaskoczeniem dla Agnieszki, która ujęła autora laudacji i nie tylko, wnikliwym widzeniem rzeczywistości.
Były jeszcze upominki dla osób, które aktywnie uczestniczyły w pracach na rzecz Grupy, dla Ani jako najmłodszej, jeszcze, uczestniczki naszych wycieczek i Ediego, który udowodnił, że pogoda ducha i optymizm życia pozwalają zwyciężyć wiele przeciwności.
Po raz pierwszy w historii Grupy, przyznano tytuł STOPera Roku. Nominowanych było co całe mnóstwo, ale ,,za odkrycie jasnej strony ciemnej nocy, za znalezienie księżycowego pyłu, za widzenie świata w kolorowych barwach" i za wpisy pełne ciepła, i poezji ten tytuł zdobył Andrzej. Laureat był wyraźnie wzruszony.
Jeszcze raz dziękujemy Zbyszkowi za wysiłek włożony w kierowanie Grupą, a Tomkowi za pilnowanie oblicza strony.
Żadne słowa nie oddadzą radosnego nastroju uczestników dalszej zabawy. O ile pierwszą część naszego spotkania można by nazwać górnolotnie Galą, to bez wątpienia druga część to NJBT.
Dobrze, że co jakiś czas DJ robił krótkie przerwy, bo trudno byłoby ściągnąć niektórych z parkietu, a szczególnie panie. Wydawałoby się, że każda ich część ciała porusza się osobno i nic nie stanowi całości. Nic mylnego. Wszystko stanowiło jedną całość, rytmicznie i harmonijnie poruszającą się w takty muzyki, laserowych świateł i snującej się po podłodze mgły. ,,Piękni jak czołgi" tak nie potrafią.
Tradycji stało się zadość i Mirek poprowadził falujący tłum w rytm Zorby. Makarena jednak wszystkich zaskoczyła. Szybka lekcja tańca poprowadzona przez Izę zaowocowała zbiorowym wymachem kończyn górnych i synchronizowanym podskakiwaniem.
Nie samym jednak tańcem rowerzysta żyje. Jadła ci było u nas dostatek, a Andrzej dawkował odmianę witaminy C, która cieszyła się dużym wzięciem. Generalnie witamina C jest bardzo potrzebna, ale jej nadmiar może też wywołać dolegliwości żołądkowe, nudności i wymioty. Tajemnicze słowa ,,kizia mizia" okazały się antidotum na ewentualne dolegliwości.
I rozmowy, rozmowy, rozmowy.
Już kur pieje, już świtać zaczyna, ale to co dobre chciałoby się, by jeszcze trwało. Pożegnaliśmy gościnne progi klubu Eden wierząc, że tu, czy też gdzieś indziej spotkamy się na zakończenie piętnastego sezonu, do którego rozpoczęcia od najbliższej niedzieli zostało 140 dni. Do zobaczenia.
Relację przygotował Marek
Statystyczne podsumowanie sezonu 2012
Tradycyjnie, do znakomicie napisanej relacji Marka z Gali Rowerowej 2012 w Klubie EDEN w Elblągu, chciałbym dodać kilka liczbowych i nie tylko informacji, będących uzupełnieniem podsumowania sezonu 2012.
Po raz kolejny spotkaliśmy się, tym razem w Klubie EDEN w Elblągu, (w Edenie po raz drugi), aby w bardzo licznym bo 50 osobowym składzie (nowy rekord uczestnictwa, poprzedni był 44 osoby), podsumować kończący się formalnie sezon rowerowy 2012.
Był to już 14-ty sezon Elbląskiej Grupy Rowerowej STOP. Podobnie jak ubiegłoroczny tak i obecny należy uznać za w pełni udany. Można tak stwierdzić na podstawie danych statystycznych, którym przy okazji zakończenia sezonu warto przyjrzeć się bliżej i porównać je do dwóch ubiegłych sezonów.
Zorganizowaliśmy 30 wycieczek rowerowych ( w sezonie 2011 - 29 wycieczek, w 2010 - 31). Dwie z nich to były wyprawy rowerowe do: P.K. Wzgórz Dylewskich - wiosną, oraz Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego - jesienią. ( w sezonie 2011 -2 wyprawy, w 2010- 3 wyprawy).
Łączna ilość przejechanych kilometrów na wszystkich wycieczkach wyniosła 2052 km, co dało 2358 punktów (w 2011 r. - 2009 km i 2278 punktów, w 2010 r. - 2795 km i 2309 punktów). Zgodnie z uchwała podjętą na rozpoczęciu sezonu od roku 2009 do punktacji liczymy tylko wycieczki niedzielne.
W wycieczkach uczestniczyło zawsze bardzo liczne grono rowerzystów, a liczba uczestników biorących udział wyniosła 106, z czego 68 osób uczestniczyło przynajmniej 5 razy i zostały sklasyfikowane. ( W sezonie 2011 - 129 osób z czego 75 klasyfikowane, w 2010 r.- 77 osób z czego 54 klasyfikowane.). Trzeba zauważyć, że w tym sezonie podnieśliśmy kryterium klasyfikacji do 5-ciu wycieczek, dotychczas było 3 wycieczki. Jeżeli zliczymy frekwencję wszystkich wyjazdów, to uzyskamy liczbę 1033 osób, co daję średnią wycieczkową 34,43. ( w 2011 r. - 978 osób ze średnią 33,72, w 2010 r. - 625 osób ze średnią 21,13).
Należy zauważyć, że w tym sezonie nastąpił kolejny wzrost ilości osób biorących udział w wycieczkach.
Niezależnie od rekordów czysto sportowych, mieliśmy również inne osiągnięcia, o których przy okazji podsumowania warto wspomnieć. Nasza strona internetowa cieszy się w dalszym ciągu dużym zainteresowaniem, a ilość wejść na stronę od początku jej istnienia, czyli od czterech lat, przekroczyła 4.500 000. ( w 2011 - 2 562 000, w 2010 - 765 000) a ilość zarejestrowanych użytkowników aktualnie wynosi 301 ( w 2011 r. - 248, w 2010 r. - 167). Zajmujemy czołowe miejsca na listach rankingowych stron o tematyce rowerowej, tzw. Top Listach. W naszej Foto- galerii znajduje się ponad 8860 fotografii, (w 2011r. - 6400, w 2010 r. - 4200).
Od początku istnienia strony napisaliśmy ponad 4190 komentarzy, ponad 1870 postów w shoutboksie, ponad 3350 postów na forum. Nasz Facebook lubi 83 osoby.
Mamy własny znaczek klubowy z logo grupy oraz własny proporczyk. Od czterech sezonów jeździmy w koszulkach klubowych, Braliśmy udział w wycieczkach własnych ale również organizowanych przez innych jak: Rajd z Fidelitas po zdrowie - VI edycja, czy organizowanych przez Mareckiego. Towarzyszymy też regularnie Elbląskim Morsom podczas ich inauguracyjnej kąpieli w Stegnie w listopadzie każdego roku.
Nie byłoby rozwoju Grupy gdyby nie nasi rowerzyści, którzy w tym sezonie stawiali się bardzo licznie na kolejne zbiórki i wyruszali w teren. Najbardziej aktywni w tym sezonie byli: Michał R., Wioletta B. oraz Patrycja Ch.. Otrzymali oni medale za I, II i III miejsce oraz nagrody finansowe. Dla Michała R. za I miejsce był dodatkowo puchar (pierwszy raz w historii Grupy). Medale za szczególną aktywność, której miarą było osiągnięcie minimum połowy punktów możliwych do zdobycia (czyli 1179) otrzymało 28 osób, w tym koleżanki: Wioletta B., Patrycja Ch. Danuta S.,Alina Ś., Renata K., Agnieszka B., Grażyna K., Dorota Z., Ania K., Kasia Sz., którym należą się szczególne gratulacje i słowa uznania. Jak widać nasze koleżanki stanowią bardzo liczną i silną część Grupy i z powodzeniem dotrzymują koła kolegom a nawet wyprzedzają.
Nagrodę i medal otrzymał Tomek O.- administrator strony internetowej naszej Grupy za profesjonalne prowadzenie, aktualizowanie i rozbudowę strony, dzięki której uzyskaliśmy doskonałe źródło informacji oraz staliśmy się Grupą znaną w kraju i poza granicami.
Były też upominki rzeczowe dla: Agnieszki B. za aktywność internetową i wpisy doceniające wysiłek innych osób, Ediego W.- naszego seniora, za ciągłe bycie z nami mimo problemów zdrowotnych, Ani K.- naszej najmłodszej rowerzystki , Grażynki K. i Kasi Sz. za prowadzenie rowerowej buchalterii ( sprawdzanie obecności, zbieranie składek,) Marka R. i Janusza K. - za świetnie pisane relacje z wycieczek, Waldkowi Cz. za pomysły nowych tras oraz przewodzenie Grupie podczas wypraw rowerowych oraz Andrzeja K. za aktywność na rzecz Grupy.
W tym roku postanowiliśmy przyznać po raz pierwszy w historii podsumowań nagrodę honorową - naszego rowerowego Oskara, czyli STOP-era roku 2012. Tą nagrodę otrzymał Andrzej K, za pomysł i realizację środowych wycieczek wieczorowych zwanych "latarkowymi". Wycieczki są ogłaszane i odbywają się regularnie już od roku i cieszą się dużym zainteresowaniem. Andrzej wykazał się również dużą aktywności medialną na naszej stronie a jego wpisy są pełne ciepła, życzliwości dla ludzi i miłości dla natury, wyrażone często w formie poetyckiej.
Korzystając z okazji chciałbym również podziękować Marianowi D. za ciągły nadzór nad zamówieniami klubowych koszulek. Szczególne podziękowania kieruję również do naszego sponsora Olka S., który po raz kolejny wspomógł nas finansowo. Dzięki czemu mogliśmy dla uczestników spotkania przygotować po raz kolejny STOP-owe kalendarze na rok 2013 a wręczone upominki były bardziej wartościowe.
Uczestnicy zakończenia sezonu otrzymali statystyczne zestawienie osiągniętych wyników w postaci tabelek i wykresów oraz zdjęcia z wycieczek i wypraw rowerowych, wszystko zgrane na płytkach DVD.
Ja osobiście otrzymałem nagrodę rzeczową od całej Grupy w postaci karty pamięci do aparatu fotograficznego o pojemności 16 GB, co umożliwi mi fotografowanie bez wymiany karty, obrazów natury podczas długich fotograficznych zasiadek i sesji. Na dokładkę otrzymałem również coś na poprawę samopoczucia w jesienne wieczory. Za prezenty serdecznie dziękuję.
Nagrodzonym, wyróżnionym oraz wszystkim biorącym udział w podsumowaniu sezonu 2012 w Klubie Eden w Elblągu serdecznie gratuluję i dziękuję.
Po części oficjalnej, nazwanej w tym roku "Galą Rowerową 2012" nastąpiła druga, już mniej uroczysta ale za to bardziej zabawowo - rozrywkowa część spotkania zwana "Nocną Jazdą Bez Trzymanki", w skrócie NJBT.
Dziękuję wszystkim rowerzystkom i rowerzystom, którzy w ostatnim sezonie 2012 oraz w minionym okresie 14 lat działalności Grupy, uczestniczyli w niedzielnych wycieczkach rowerowych , w "latarkowych wycieczkach" i poważniejszych wyprawach, tworząc w ten sposób historię i tradycje naszej Grupy.
Życzę dużo zdrowia, jak najlepiej wykorzystanego czasu w okresie jesienno-zimowym i do zobaczenia na wiosnę na rozpoczęciu następnego sezonu 2013, który nastąpi, jak wyliczył Marek za 140 dni.
Zbyszek Ostaniewicz
Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj