Jakoś dziwnie tłoku nie widać, a potem niektórzy boją się cokolwiek otworzyć. Trudno narażę się raz jeszcze, bo wiele się zdarzyło i warto.
Logistycznie wszystko się udało, a było co. :tak: Początkowo obawiałem się o frekwencję, ale niepotrzebnie. Grupa STOP to duża grupa i nie ma braków kadrowych, gdy inni urlopują. Tym razem udało się to co nie udało się w Jantarze. W fajnym miejscu spotkaliśmy się z grupą z Tczewa, było sympatycznie i spontanicznie. Potem wspólnie pojechaliśmy do Muzeum w Sztutowie, ale na zwiedzanie nie namówiłem.
Do muzeum nie wszyscy się zdecydowali wejść. Pod kuratelą pani Oli O. w grupie 16 bikerów zwiedziliśmy obóz Stutthof, co było dość traumatyczne, ale bardzo interesujące. Za taką możliwość raz jeszcze dziękuję pani Oli i Wiesławowi O. Bez ich udziału byłoby to niemożliwe. :nie:
Po tej lekcji historii niewiele osób już chciało realizować dalszy program i udali się w drogę powrotną. :tak: Ja z Jurkiem M. odwiedziliśmy jeszcze Stegnę. Na plaży było tak ciasno jak w sezonie, ale bardzo fajnie. Do Elbląga wróciliśmy już na latarkach. :| Dziękuję Asi i całej 8-mio osobowej ekipie z Tczewa.
Dziękuję 29 bikerom z Elbląga policzonym w Rybinie.
Dziękuję wszystkim, kogo nie policzyłem, a był, np. autem.

Również się cieszę i myślę, że to dobry początek na przyszły rok!
Pozdrawiam AGR TCZEW.