Trasa przedostatniej wycieczki w tym sezonie przebiega po płaskich Żuławach. Poszukamy maleńkiego Jeziorka Kaczynos, które nawet na mapach trudno znaleźć. Tam jeszcze nie byliśmy. Grupę poprowadzi Radek O.

Zapraszam serdecznie

To jeziorko leży w pobliżu Nogatu.Prawdopodobnie powstało przez zamulenie zatoczki Nogatu.Potem powstała mini mierzeja, która oddzieliła jeziorko od kanału. Wyrosły krzaczki, a potem drzewa.- Na mapie "Kraina Zalewu Wiślanego" (1:75000) jest uwidocznione.-Dojazd po płytach ok. 2 km przez las na odcinku 30-32.-km. Miejsce na ognisko było (dwa lata temu) w lesie nad samym jeziorem. Na trasie jest możliwość odpoczynku na siedząco;w Oleśno w wiacie "Grażki" i Ząbrowie (z bufetem) pod parasolami. Większość trasy to asfalt o zróżnicowanej jakości.
Ps.Proponuję; jeżeli nie będzie możliwości rozpalenia ogniska nad jeziorem, to po krótkim postoju -dla wykonania zdjęć i tam jeszcze coś -główny odpoczynek zaplanować w Ząbrowie - to tylko 5 km dalej (bliżej Elbląga) na naszej trasie powrotnej w drodze do Elbląga.
Tym razem przerywnikiem muzycznym będzie; https://youtu.be/3YsNXhgXBCw

Edi, wybacz do jeziorka nie ma płyt tylko chyba mniej nieprzyjemna "trylinka". Nad jeziorkiem można zobaczyć wyniki prac bobrów więc serdecznie wszystkich zapraszam by to zobaczyć. Dla tych, którzy to wszystko znają zapraszam na kefirek do Ząbrowa, gdzie mogą na nas zaczekać.

- Radku, -Trylinka jest (w większości 0k.05 km od 35 km) w drodze powrotnej do Ząmbrowa po przejechaniu tych dwu km po płytach od jeziora. Jadąc poboczem trelinki jazda staje się mniej upierdliwa.
-Natomiast jadąc po płytach należy uważać, aby nie uszkodzić opony bo mają dość ostre krawędzie i za wysoko wystają w niektórych miejscach od podłoża. :tak:

Rozmawiałem właśnie z przemiłą Panią z baru w Ząbrowie. Obiecała upiec specjalnie dla nas przepyszne ciasto z dyni:P (wiem, że pyszne bo jedliśmy je wracając z Air Show w Królewie). Tak, więc mamy dodatkową zachętę do wyjazdu.

Tak z ciekawości. Żuławską da się przejechać przez drogę nr 7?

@Waldic Jeszcze miesiąc temu można było - były światła i przejście dla pieszych.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za to, że wytrzymali tę pechową (przynajmniej z początku) wycieczkę. Dziękuję również miłośnikom sprzętu i żołnierzy NATO - mam zdjęcie z super laską, którą zagadywałem swoją łamaną angielszczyzną a okazało się, że jest polką!. No i w/w miłośnicy zaszczycili swoją obecnością mój taras - no cóż prowadzącym się jest do późnego wieczora. Wiecie - pierwszy raz widziałem córkę upominającą matkę za złe zachowanie! Ola, córa za karę odcięła Ci internet? Wszystkich serdecznie pozdrawiam i zastanawiam się czy jeszcze kiedyś będę chciał być prowadzącym...