O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 27/2024 – Jesienne Kadyny – 27 października

Zbiórka: ul. Fromborska, na parkingu ALDI, godz. 9.30

Trasa: Elbląg – Krasny Las – Jelenia Dolina – Ogrodniki – Pagórki – „Czarna Droga” – Kadyny – Suchacz – Nadbrzeże – Rangóry - Elbląg

Długość trasy: 50 km, Uczestnicy: 15

Komendant 23 October 2024 350 4 komentarzy

4 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • M
    Marek55
    Rzuciłem kurze kosteczki, ładnie rozsypały się po podłodze. Spojrzałem w niebo, Jowisz ustawił się bokiem do Saturna. Nieomylnie znaki na Ziemi i Niebie wskazują, że najbliższa niedziela klimatycznie będzie sprzyjała zbiorowemu pedałowaniu i szczerzeniu zębów do aparatu fotograficznego. Więc człowieku, odrzuć trzymany w ręku pilot od telewizora, wciągnij na siebie trykocik, tylko uważaj, bo niektóre koszulki lekko się wybrzuszyły i pędzikiem pędź przez pola, łąki, lasy …. oj, trochę się zagalopowałem.
    „ … jesień idzie ku mnie przez park …” śpiewały bardzo dawno temu Czerwone Gitary. Nie ma co czekać, tylko my udamy się w teren, by zobaczyć jesień w pełnej krasie. Miejmy nadzieję, że do niedzieli chyba wszystkie liście nie opadną. Przejedziemy się rowerowym klasykiem, czyli Czarną Drogą, wzdłuż Grabianki do Kadyn. Policzymy, ile liści wisi jeszcze na drzewach, nacieszymy oczy zielono-żółto-brązowymi barwami. Po tym intelektualnym i fizycznym wysiłku, w znanym miejscu w Kadynach rozpalimy ognisko, obrobimy termicznie wędliniarskie wyroby i będziemy się delektować. Miejmy nadzieję, że miejscowi nie wyzbierali całego chrustu na zimę.
    Spotykamy się o godz. 9.30 w punkcie 54.188039, 19.428837.
    Jak historia pokazuje, sklep w Kadynach będzie otwarty, ale oczywiści można ze sobą zabrać coś do picia i kiełbasę.
    Jedziemy w takim tempie, by prowadzący nadążył za grupą.
    Racz Waść wpaść i Waćpanna też, bo to oficjalnie OSTATNIA wycieczka tego sezonu.
    Oczywiście każdy jedzie na swoją odpowiedzialność i odpowiada za swoje niecne czyny.
    Ps. Co oznaczają tajemnicze cyferki? To parking przy ALDI (róg Fromborskiej i Ogólnej).
    - 23 October 2024 14:33:52
    • Radek
      Radek
      Szanowny kolego, o 15:33 zobaczyłeś Jowisza i Saturna - szacun. zazdroszczę. Oczywiście żartuję i traktuję to jako "Licentia poetica". Ja co noc obserwuję Jowisza i Marsa ale Saturna pokazuje mnie tylko aplikacja w telefonie - niebo jest zbyt zaśmiecione światłem, żeby go dostrzegł.
      Pozdrawiam
      - 23 October 2024 19:18:43
      • M
        Marek55
        Cali, zdrowi i uśmiechnięci zakończyliśmy dzisiaj ostatnią oficjalną wycieczkę STOP-ową sezonu 2024. Fanfar nie było, armatniego salutu też nie, ale było wszystko co powinno być na takiej wycieczce. Pogoda, jak marzenie o tej porze roku, trasa urozmaicona i grono pozytywnie zakręconych rowerzystów. Musieliśmy trochę zmienić trasę, ponieważ na początku Czarnej Drogi stał znak zakazu jazdy z złowrogim napisem "Most w remoncie. Brak przejścia i przejazdu". Pojechaliśmy koło białej leśniczówki i też było dobrze. A oczy cieszył niesamowity widok jesiennego lasu. To trzeba zobaczyć.
        W wiadomym miejscu zapłonęło ognisko i rozszedł się po okolicy zapach pieczonej kiełbasy. Były też owsiane ciasteczka, które rozeszły się w mig, bo ciastkożerców nie brakowało.
        Tego dnia moc była w nas i w naszych rowerach.
        Dzięki za wspólne rowerowanie.
        - 27 October 2024 17:49:13
        • A
          alina
          Marku! Po co nam fanfary i armatnie lub burzowe grzmoty. Było pięknie: słoneczko świeciło, las w niesamowitych kolorach i uśmiechnięte buźki. Czego można chcieć więcej. Tylko dla mnie był problem i to nie mały. Chciałeś żeby ktoś policzył liście a ja w dobrej wierze, żeby Ci się przypodobać starałam się to zrobić. I liczyłam raz, dwa, trzy, cztery (jeden opadł). Od początku raz, dwa, trzy, cztery ( i znowu opadł chyba trzeci). Następna próba raz, dwa, trzy, cztery - do jasnej cholery jedne u góry, inne fruwały w powietrzu a jeszcze inne na dole, to po co ja się z liczeniem mozolę. Stres Moja wersja jest taka było ich dużooooo i jeszcze więcej. Figielek Dziękujemy Tobie za poprowadzenie pięknej jesiennej wycieczki.
          - 28 October 2024 22:40:24
          Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
          Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj