Aktualności
Zbiórka: Plac dworcowy PKP w Elblągu, godz.08:30, pociąg do Morąga o 08:59, w Morągu 09:55.
Trasa: : Morąg, Kudypy, Wenecja, Tarda, Ostróda, Miłomłyn, Zajezierze, Małdyty.
Długość trasy: 84 km, Uczestnicy: 5, Punkty: 126
Pokaż Wycieczka Nr 26/2010 - Ostróda - 19 września na większej mapie
Trasa: : Morąg, Kudypy, Wenecja, Tarda, Ostróda, Miłomłyn, Zajezierze, Małdyty.
Długość trasy: 84 km, Uczestnicy: 5, Punkty: 126
Pokaż Wycieczka Nr 26/2010 - Ostróda - 19 września na większej mapie
Na zbiórce przed dworcem PKP w Elblągu zebrały się 4 osoby:
Marian, Kazik, Lucjan i Piotr.
Nie było wcześniejszego pociągu jaki kursował w wakacje, tak więc mieliśmy dość mocno napięty limit czasu do odjazdu powrotnego pociągu.
Trasa była z ograniczoną ilością czasu na przerwy i dodatkowo 30 minut na nieprzewidziane sytuacje.
W trakcie jazdy pociągiem, do Mariana zadzwonił Mirek R., że jest w trasie do Morąga i tam się spotkamy. Na dworcu PKP w Morągu nie było jeszcze Mirka. Czekaliśmy na niego 25 minut.
Ruszyliśmy w trasę jeszcze szybszym tempem niż planowaliśmy. Wiał silny wiatr z zachodu ale przez większość czasu świeciło słoneczko.
Pierwszy krótki postój to miejscowość Raj i obowiązkowa fotka przed tablicą miejscowości.
Widzieliśmy tylko jednego tubylca, był na rowerze (chyba anioł), tak że nie ma raczej przeludnienia w Raju. Nie zdążyłem tam poszukać geokesza, może następnym razem.
W Wenecji kolejna fotka i rozglądanie się za gondolami do wynajęcia, niestety trzeba je rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Mirek cyknął fotkę jelonkowi i pojechaliśmy dalej.
Dwa kilometry za Tardą dłuższy postój. Grupowa fotka. Tu Lucjan podjął decyzję, że zawraca, gdyż po dłuższej przerwie w pedałowaniu, takie tempo jest za szybkie. Pojechał przez Miłomłyn, po drodze przenocował u znajomej. Mirek po ciężkim pedałowaniu z Elbląga przy tak silnym wietrze i z myślą, że wraca na kołach do Elbląga, też się wycofał i zawrócił.
Pozostała trójka pojechała dalej. Przy śluzie Mała Ruś szukaliśmy razem geokesza, ale to Kazikowi udało się znaleźć. W Ostródzie zakupy w sklepie spożywczym i dalej po nieczynnym moście kolejowym i nasypie dojechaliśmy do zacisznej polany nad brzegiem jeziora na najdłuższy postój tej wyprawy.
Sprawdziliśmy czas jaki pozostał, przeglądnęliśmy mapę i postanowiliśmy o parę kilometrów skrócić trasę a zarazem sprawdzić nowe odcinki dróg.
Do Miłomłyna kontynuowaliśmy jazdę po nasypie kolejowym. Tam pierwszy skrót przez miejscowość Malinnik, droga okazała się być w dobrym stanie. Polecamy.
Kolejna zmiana trasy nastąpiła w Janikach Wielkich. Przez Kęty do Klonowego Dworu była ładna droga, ale dalej w kierunku Pleśna był objazd ze względu na przebudowę 7-ki. Droga prowadziła przez pola na dystansie prawie 2 kilometrów. Nie polecamy.
Do Małdyt dotarliśmy 40 minut przed odjazdem pociągu.
Pomimo, że czas był ograniczony, wycieczkę w tak miłym towarzystwie uważam za udaną. Dzięki.
Pozdrawiam
I do zobaczenie na kolejnej wycieczce
Relację przygotował Piotr S..
Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj