O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 13/2011 - Frombork - 10 lipca 2011

Zbiórka: : skrzyżowanie ulic Królewieckiej i Fromborskiej, godz. 9.00,

Trasa: : Elbląg, Krasny Las, Jelenia Dolina, Ogrodniki, Zajączkowo, Huta Żuławska, Pogrodzie, Frombork, Pogrodzie, Tolkmicko, Kadyny, Suchacz, Nadbrzeże, Elbląg

Długość trasy: 72 km, Uczestnicy: 29, Punkty: 108


Trasa rowerowa 1092394 - powered by Bikemap 


- Witam wszystkich w nowej audycji radia ,,Dwa chamulce" a może też dwa, tylko inne rowerowe części. Nieistotne. By wszyscy nas dobrze słyszeli, sprawdźmy naszą słyszalność. Pedał lewy, przepraszam, kanał lewy ,,szszszszszszs", kanał prawy ,,szszszszszs". Wszystko jest okey, morzemy zatem zacząć naszą niedzielną audycję. Dzisiaj będzie nietypowo. Jako rozgłośnia dla rowerzystuw i o rowerzystach, nie chcemy tylko muwić, ale bezpośrednio włączymy się w rowerowe rzycie. Przeprowadzimy relację z wycieczki grupy roweżystuw. W tym celu połączymy się z naszym wysłannikiem, który na bieżąco dla państwa będzie relacjonował przebieg niedzielnej eskapady.

- Halo Marku, chalo, czy nas słyszysz? Masz głos.
- Dzień dobry naszym radiosłóchaczom. Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jest niedziela, godzina 9, a tu wokół tłóm rowerzystów. Liczę 1, 2, 3, oczywiście liczę w dziesiątkach, pomyliłem się. Zrobiło się tłoczno. Proszę państwa, ja dzisiaj udaję cyklistę. Mam kask, odpowiednie rękawiczki, w ogule cały jestem rowerowy. Jak się dowiedziałem, celem dzisiejszej wycieczki tej zacnej grupy jest Frombork, a dokładnie strzelnica sportowa. Takie przyjemne połączone z porzytecznym. Będzie pedałowanie i strzelanie. Teraz wmieszam się w grópę udając bikera i spróbuję porozmawiać z niektórymi osobami.

- Panie Januszu, co pan skusiło by wziąć udział w tej wycieczce?
- Wendeta. Już ja znajdę tych co macali na ostatniej wycieczce, oni wiedzą co i kogo. Rzecz jasna wiedzą kogo to była dętka. Nie będą obcy pchać się z łapami.
- Dziękuję. Mamy i następną osobę. Pani Katarzyno, dlaczego pani dzisiaj jedzie?
- Z grupą znajomych wybieramy się na zdobycie pewnej wyspy. Więc gdyby miejscowi się opierali, to umiejętności strzeleckie mogą być potrzebne.
- Słyszę, że jest podany sygnał do rószenia, oddaje głos do studia.

- To była pierwsza relacja naszego rowerowego sprawozdawcy, oczywiście przez cały czas wycieczki będziemy łączyć się z naszym wysłannikiem. Teraz dla państwa blok mózyczny, w którym zaprezentujemy światowe przeboje zespołu New For You oraz Ricky Kinga i jego gitary.
- Prawda, że wspaniała muzyka. Jest godzina 9.50 i ponownie łączymy się z naszym wysłannikiem. Halo, chalo, czy nas słyszysz?

- Proszę państwa, szkoda że państwo tego nie widzą. Kolorowy tłum dojechał do Doliny Smoków. Piękna, jak o każdej porze roku. Rozrzucone śmieci, pószki, butelki, rozebrany pomost, niszczejąca wiata nadaje kolorytu temu miejscu. Życzymy przyjemnego wypoczynku licznym elblążanom. Ale wróćmy do naszej grupy. To nie zawodowcy, a tylko amatorzy. Ale jeszcze nie widać wysiłku na ich twarzach. Jadą lekko, swobodnie, morzna powiedzieć, że z gracją, nawet środkiem szosy. Przytoczę słowa znanego komentatora sportowego, cudowne dzieci, dwóch pedałów. Chcę państwu powiedzieć, że po tych kilku minutach czuję się, jakbym jeździł z nimi już dłuższy czas. Poznałem wiele fajnych osób. A o to mamy kolejnego rozmówcę.
- Andrzeju, jak odbierasz dzisiejszą jazdę?
- To poezja. Blisko natury, charmonia i spokój. Pełna równowaga.

- Jak państwo słyszą, jedni jadą dla przyjemności, innych wezwały obowiązki. A oto jesteśmy świadkami niecodziennego zdarzenia. Niedoszły mściciel pogodził się z niedoszłymi ofiarami. Pęknięta guma złagodziła złe myśli. Janósz musiał liczyć na pomoc innych przy wymianie opony. Marian, jak zawsze pierwszy do pomocy. Tutaj nikt nie zostanie sam ze swoim nieszczęściem. Jurek bez wahania oddał dętkę, która parę minut wcześniej do niego wróciła. Ale pora jechać dalej, więc oddaję głos do studia. Szybko tylko dodam, że ser szwajcarski zaczerwieniłby się ze wstydu, wiedząc, że ma mniej dziur niż droga prowadząca przez las do tego miejsca.

- Dziękujemy za relację. Teraz chwila muzyki z zespołem New For You oraz oczywiście wystąpi gitara z Ricky Kingiem. A może odwrotnie?

- I pora połączyć się z naszym wysłannikiem. Prosimy o kolejną relację.
- Szkoda, że tego państwo nie widzą. Jesteśmy we Fromborku. Od naszej ostatniej relacji upłynęła ponad godzina. Wyruszyliśmy z J. Doliny, by przez Chótę Żuławską, Pogrodzie dojechać właśnie tutaj. To była przyjemna jazda. Wiatr nie przeszkadzał, teren lekko z górki, rowery niemalże same niosły. Patrzę dookoła. Jest sporo tórystów, wzgórze katedralne pięknie odcina się na tle nieba. Jednak oczy naszych rowerzystów kierują się bardziej ku przyziemnym doznaniom. Kuszą budki z wszelkimi dobrami. Lody, oto co teraz potrzeba tym zdrożonym rowerzystom. Waldek wybiera okienko z atrakcyjnymi widokami. Też ulegam czarowi owych widoków i zakupóję we wspomnianym okienku małego loda. Chwila beztroskiego wypoczynku ludzi i ich wspaniałych maszyn. Oddaję głos do studia.

- A my kontynuujemy niedzielę z rowerzystami i New For You oraz z gitarą Ricky Kinga. Prawda, że wspaniała to muzyka? Więc dla dzielnych rowerzystów kolejne przeboje tych wspaniałych wykonawców.

- Halo studio. Czy mogę teraz wejść na antenę, bo dzieją się istotne żeczy. Drodzy radiosłuchacze, jesteśmy na strzelnicy sportowej. Zapadła cisza, więc będę mówił szeptem. Wszyscy wsłuhują się w głos Janusza, kierownika dzisiejszego strzelania i przyjaciela grupy. Janusz mówi o zachowaniu warunków bezpieczeństwa na strzelnicy. To bardzo ważne. Wierzę, że wysiłek fizyczny nie zmącił jasności ómysłu rowerzystów. Rozglądam się, widać zrozumienie na twarzach, więc percepcja myślowa została zachowana. Chcę powiedzieć, że czasami jazda rowerem to nie tylko sielanka. Wcześniej byliśmy świadkami wywrotki na mokrym asfalcie, bo trochę pokropiło. Zdarte kolano, inne odrapania na ciele i kopercie zegarka świadczą, że nie była to przyjemność. Pomoc Grażyny złagodziła cierpienia pokrzywdzonego.

Ale i oto zaczyna się strzelanie z kbks. Dwa stanowiska strzeleckie. Kolega kładzie się obok przyjaciela, mąż obok rzony. Pełne skupienie. Podchodzę bliżej. Strzela Waldek. Wstrzeliwuje się w cel. Hura, wstrzelił się, ale przy ostatnim, dziesiątym strzale. Strzela Kasia. Odpowiednia pozycja, lewa noga zgięta w kolanie, podniesiona lekko do gury. Wstrzymany oddech. Strzał, trafienie, strzał trafienie i tak do końca. Danusia. Spokojnie wykonuje czynności. Nikt jej nie podpowiada, nikt nie udziela wskazówek. Tarcza pada jak ścięta. A teraz ta, która jest skazana na sukces, Alina. Mierzy długo i precyzyjnie. Czeka na odpowiedni moment. Niespodziewanie pada stżał. Nikt z publiki tego się nie spodziewał. Strzelająca zresztą też. Ale to nieważne, jest trafienie. Skoro jest trafienie za pierwszym razem, to znaczy, że następne też będą celne, więc po co dalej strzelać. Kobiety sukcesu.

Teraz zmiana broni i bierzemy w dłonie pistolet. Co tam Brudny Harry, co tam James Bond, co tam naga broń trzy i jedna trzecia, szkoda, że państwo tego nie widzą. Wioletta z pistoletem zakasowała by wszystkich. Była bezbłędna. Proszę państwa, nad strzelnicę nadciągnęły hmóry i rozpadało się na całego. Chwilę odczekamy, może deszcz przejdzie i za chwilę ruszymy w drogę powrotną.

- Dziękujemy za kolejną relację. Niestety nad Elblągiem też pada i to nieźle. Umilmy sobie czas oczekiwania wspaniałą muzyką. Nieustannie słuchamy ulubionych państwa przebojuw w wykonaniu New For You i gitary, tym razem bez Ricki Kinga.

- Halo Marku, halo. Mamy jakieś problemy z połączeniem. Czy nas słyszysz? Chalo.
- Tak słyszę. Szkoda, że państwo tego
- Znów straciliśmy połączenie. To chyba przez ten deszcz. Halo.
- Jestem, jestem. Nie krzycz, musiałem za potrzebą. Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jesteśmy gdzieś w środku pomiędzy Fromborkiem, a Pogrodziem i na dodatek w środku rzęsistego deszczu. Każdy wyciągnął, co miał przeciwdeszczowego. Profesjonalne kurteczki i kolorowe nietoperki, czyli peleryny. Mimo to jesteśmy mokrzy od głuw, przez stringi do stóp. Deszcz zalewa oczy, samochody chlapią, ale dzielnie się trzymamy. Już widzę Pogrodzie, to znaczy kiepsko, bo okulary zalane. Widzę jednak jakiegoś roweżystę, który porusza się wzdłuż peletonu, następnie zawraca, znowu wyprzedza, zawraca i tak w kułko. Oddaje głos do studia.

- Dziękujemy. Będzie jeszcze jedno połączenie, w którym zdamy relację z ostatniego etapu wycieczki. A teraz w oczekiwaniu na słońce specjalnie dla państwa New For You bez gitary i Rickiego.

- Witam w ostatniej relacji. Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jesteśmy w Milejewie. Niestety, cały czas towarzyszy nam deszcz. Jest ciepło, więc znosimy to dzielnie. W Pogrodziu zatrzymaliśmy się pod miejscowa wiatą, by choć na moment schować się przed deszczem. Była wymiana suchych koszulek i wspomożenie batonikami. Komendant grupy podjął decyzję i dokonała się zmiana trasy. Zamiast wracać do domu przez tolkmicko, kadyny, ruszyliśmy drogą najkrótszą, przez milejewo. Cali mokrzy, ale z chómorami i w dobrych nastrojach. Nawet niektórzy bardzo. Tutaj w Milejewie dziękujemy sobie za wspólną jazdę i za dzień pełen wrażeń. Do Elbląga, to już indywidualna jazda na czas.

To był aktywny dzień, pełen pogodowych niespodzianek i wiele się działo, bo to była 13 wycieczka tejże grupy w tym roku. Deszcz w drugiej części dnia nie popsuł humorów i będzie co wspominać. Chyba przyłącze się do tej grupy.

Chalo studio. Dla wszystkich uczestników puśćcie piosenkę ,,Miej w sercu nadzieję" ulubionego zespołu Niu for ju.

Ps. Pisownia? Przecież to słychać, nie widać.

Relację przygotował Marek
Komendant 06 July 2011 60,503 12 komentarzy

12 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • A
    alina
    A nieh to kóle bijom mamy nowego wspniałego sprawozdawcę radiowego.Brawo
    - 12 July 2011 13:01:46
    • Kazimierz
      Kazimierz
      Relacja super Brawo Tak było Duży uśmiech
      Ale się jąkał. Boi się
      - 13 July 2011 10:05:22
      Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
      Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj