O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 14/2011 - Jantar - 17 lipca 2011

Zbiórka: : Plac Kazimierza Jagiellończyka, godz. 9.00,

Trasa: Elbląg, Kazimierzewo, Bielnik, Marzęcino, Tujsk, Stegna, Jantar, Rybina, Tujsk, Żelichowo, Nowy Dwór, Marzęcino, Kępa Rybacka, Nowakowo Elbląg

Długość trasy: 96 km, Uczestnicy: 34, Punkty: 144


Trasa rowerowa 1109805 - powered by Bikemap 


Wróciłem. Mieszkam na pierwszym piętrze, a wydawało mi się ,że jest tyle schodów do pokonania, jakby to było co najmniej piąte piętro. Jak wszedłem do wanny i zanurzyłem w wodzie to miejsce, które największą powierzchnią styka się z rowerem, rozległo się delikatne ,,pssssss", jakby parę puścił z lokomotywy.

W ostatnią niedzielę byliśmy małą częścią czegoś dużego. To prawie brzmi, jak słowa Armstronga, ,,To jest mały krok człowieka, ale wielki krok ludzkości", wypowiedziane po pierwszym lądowaniu na Księżycu. Już samo miejsce zbiórki, Plac Jagiellończyka, zwiastowało duże wydarzenie i jak się przekonaliśmy, szybkie. Przez kilkanaście kilometrów byliśmy częścią II Rajdu dla hospicjów - Przez Polskę dla polskich hospicjów. Na trasie od Elbląga do Jantara towarzyszyliśmy grupie rowerzystów jadących z Bielska Białej do Gdańska.

Jak przystało na zdyscyplinowaną grupę, punktualnie zjawiliśmy się na placu. Kto ma, ten założył odświętną koszulkę, podkreślając rangę wydarzenia. Były jeszcze na forum dyskusje, czy brać kąpielowe gatki, czy obejść się bez nich, ale brak ich niewątpliwie wywołałby popłoch na jantarskiej plaży. Prawie równo o dziewiątej przybyła na plac grupa rajdowców, lecz drobne perturbacje sprzętowe spowodowały, że ruszyliśmy na trasę pół godziny później.

Te półgodziny to nie był czas zmarnowany. Było co podziwiać . Anna stała się posiadaczką nowego siodełka. Białe, eleganckie, a modelowa linia wskazywała, że wyszedł spod ręki prawdopodobnie jednego z lepszych projektantów sprzętu rowerowego. A ceny nie wymienię, bo niejeden rowerzysta miałby opory przed umieszczeniem na nim swoich szlachetnych czterech liter. Jakby tego było mało, przy kierownicy tkwił atrybut zarezerwowany tylko dla przywódców. Nowiutka, rowerowa trąbka. Cudeńko, wydające szlachetne i aksamitne tony.

Jak to zwykle bywa, tuż przed ruszeniem było jeszcze pompowanie kół, a potem zbiorowa fotka pod pomnikiem Jagiellończyka i ruszyliśmy. Ulicą Browarną, przez most Unii, ścieżką wzdłuż zatłoczonej, wręcz zakorkowanej E7. Potem skręt na Bielnik i nastąpił taki pęd, że trudno to opisać. Nie było czasu zebrać myśli, wykonać notatek i zrobić zdjęcia. Według rozkładu, pociąg intercity trasę z Gdańska do stolicy, czyli długości 329 kilometrów, pokonuje w czasie 6 godzin i 15 minut. To wychodzi średnio około 52 kilometrów na godzinę. Myśmy mknęli nie wiele wolniej. Niczym z okien pociągu tęsknym wzrokiem ogarniamy kultowe miejsce pod sklepem w Bielniku i żuławskie krajobrazy. Początkowo też pędziłem niczym elektrowóz, by przed Marzęcinem osiągnąć prędkość bieszczackiej ciuchci.

W Marzęcinie chwila wytchnienia. Szybkie zakupy, jeszcze szybsze jedzenie lodów, Fish poprawia urodę roweru Joli, szmatką wycierając z łańcucha nadmiar smarowidła i w drogę. Jest i Tujsk, i wjeżdżamy na główną drogę w kierunku Zatoki. To nie był dobry czas na rowerową przejażdżkę po owej drodze. Cały czas towarzyszy nam sznur blachosmrodów z wkurzonymi do granic możliwości kierowcami. Mało, że stoją w korku, spalają litry paliwa, blachy nagrzane, to wyprzedzają ich rowerzyści, kręcą się gdzieś pod kołami i są problemy z ich wyprzedzeniem. A my to bokiem, to środkiem szosy i cały czas do przodu. To była ekstremalna jazda.

Osiągnęliśmy Jantar. Podziękowaliśmy sobie za wspólny przejazd życząc dalszej przyjemnej jazdy i rozjechaliśmy się w swoje kierunki. Część elblążan postanowiła towarzyszyć grupie rajdowców do Gdańska, a myśmy skierowali swoje kółka w stronę plaży, by zakosztować plebejskiego wypoczynku. Kierując się napisem ,,wędzarnia" idziemy na plażę.

Czy to Miami Beach, czy plaża na jamajskiej wyspie, wokół pełno palm, a wszędzie ,,twe ciało opalone, prawie nie osłonione, każdy wzrokiem dotyka". Rozkładamy się w słońcu i w cieniu tropikalnych palm. Przebieranki w plażowe stroje, by zażyć morskiej kąpieli, są zakupy lodów i napojów chłodzących. Godzina sielanki mija szybko, ,,na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika", a my zbieramy się w drogę powrotną. Są tacy, co jeszcze zostają, by jeszcze nacieszyć się słonecznym promieniowaniem.

Od Jantara kierujemy się w stronę Rybiny. Mijamy Stegienkę, to coś mniejszego od Stegny i cały czas naprzód. Ale coś jest nie tak. Czy to plażowe rozleniwienie, czy też spory wysiłek w pierwszej części eskapady, czy też wiatr wiejący prosto w pysio, ale u części uczestników występuję totalne zmęczenie. Męczą się przeokrutnie, a droga jeszcze daleka. Docieramy do Cyganek. Sprawdzamy stan odbudowy domu podcieniowego, jeszcze dużo pracy czeka budowniczych, oglądamy Cmentarz Jedenastu Wsi, lapidarium sztuki sepulkralnej. Obchodzimy dookoła i zaglądamy do środka kościoła św. Mikołaja o obrządku greckokatolickim. Jeden z uczestników wycieczki dostał kategoryczny zakaz odzywania się w czasie tej przerwy, by nie sprowokował ponownie słownej utarczki z bliską sobie osobą.

I jedziemy dalej. Przez mostek nad rzeczką, przez Żelichowo w stronę Nowego D. Gdańskiego. Jest ciężko. Trasa do Marzęcina, to zmaganie się z przeciwnym wiatrem. Przybywa kilometrów, ubywa sił. Krótka przerwa w Marzęcinie i kierujemy się w stronę promu. Z radością przyjmujemy chwilę odpoczynku podczas pokonywania Nogatu , ale dalej znowu trzeba pedałować. Za mostem w Nowakowie dziękujemy sobie za wspólną jazdę, morską kąpiel, przeżyte chwile i wzajemne wspomaganie.

Może nie dla wszystkich, ale generalnie to był nieco ciężki etap. Część z nas czuła w nogach te wiele kilometrów szalonego pędu, mozolnej jazdy pod wiatr i w ostrym słońcu. Ale na drugi dzień tego się nie czuje. Pozostaje wspomnienie fajnego towarzystwa, pokonania jakiejś bariery, wydawałoby się niemożliwej do przekroczenia i jak zawsze mile spędzonej niedzieli.

Ps. Pozdrawiamy tych co kręcą po Mazurach. Niechaj Was rowery niosą.

Relację przygotował Marek
Komendant 13 July 2011 74,057 18 komentarzy

18 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Komendant
    Komendant
    Biorąc udział w tej wycieczce przyłączymy się do Rajdu dla hospicjów - 1000km rajd charytatywny od gór do morza
    9 - 17 lipca 2011 - "Przez Polskę dla polskich hospicjów"

    Na apel organizatorów przyłączymy się do grupy rowerzystów jadących z Bielska Białej do Gdańska. Będziemy towarzyszyli rajdowcom z Elbląga do Jantara. Tam się pożegnamy, odwiedzimy plażę nad Bałtykiem i wrócimy do domu własną trasą.
    Biorąc pod uwagę szczytny cel rajdu i potrzebę propagowania idei hospicyjnej liczny nasz udział jest mile widziany. Jak zwykle przy takich okazjach wszyscy którzy mogą jadą w koszulkach organizacyjnych lub kolorystycznie zbliżonych do naszych barw.
    Zapraszam również elbląskich rowerzystów nie związanych z naszą Grupą do przyłączenia się do tego ostatniego etapu Rajdu. Czym nas będzie więcej tym lepiej.
    Więcej na temat Rajdu http://www.alinaf...cjow1.html
    - 13 July 2011 19:30:46
    • Edi
      Edi
      Proponuję drogę powrotną ("własną" ) zmodyfikować opuszczając Żelichowo i Nowy Dwór.-Byłaby to trasa: Jantar-Rybina-Tujsk-Marzęcino-Kępa Rybacka-Nowakowo-Elbląg. Taka trasa byłaby bardziej dostępną dla szerszego grona rowerzystów.
      - 13 July 2011 21:58:03
      • Komendant
        Komendant
        Edi, proponowaną przez Ciebie trasą jeździliśmy już wielokrotnie. Ostatni raz wracając z " Nocnej Stegny". Proponowana teraz trasa też jest dostępna dla szerokiego grona. Po drodze zobaczymy jak idzie budowa skansenu w Cyganku. To tylko kilka km dłużej, damy radę.
        - 13 July 2011 22:33:47
        • Marian65
          Marian65
          Bardzo fajna trasa i szczytny cel(okok)
          Niestety nie będę mógł uczestniczyć z Wami w tej i następnej wycieczce. W niedzielę wyruszamy na naszą coroczną wyprawę sakwiarską. Tym razem celem są Mazury.
          Miłej wycieczki.(papa2)
          - 14 July 2011 21:57:38
          • Komendant
            Komendant
            STOP-owiczom ruszającym na Mazury życzymy wspaniałej pogody i wielu dobrych rowerowych wrażeń.(papa)
            - 15 July 2011 07:46:45
            • Kazimierz
              Kazimierz
              Po raz kolejny zazdroszczę wspaniałej ekipie wędrującej z sakwami, ale termin waszego wyjazdu, koliduje z moim spływem kajakowym na Litwie. Może się uda w przyszłym roku?
              Życzę Wam wspaniałej pogody, wiatru w plecy i pomyślnych wiatrów na jeziorach(papa)
              - 15 July 2011 14:37:46
              • Kazimierz
                Kazimierz
                Brać Mały, brać.
                Prognoza pogody jest w ramce na stronie. Czytać nie umieszWyśmiewacz mój drogi;) Nie rób wstydu Ediemu, przecież "robisz za Morsa"(okok)
                - 16 July 2011 21:38:57
                • Darecki_EB
                  Darecki_EB
                  Zimą to zupełnie co innego Kazik... Woda o kilka(-naśnie) stopni cieplejsza od powietrza! A teraz? Wiadomo, od kilku dni porządnego słońca nie ma to i woda chłodniejszaUśmiech W końcu statystycznie w lipcu najwięcej deszczu w roku, jak ma się nam morze nagrzać?Bezradny
                  - 16 July 2011 21:57:58
                  • Komendant
                    Komendant
                    Brać spodenki i stroje kąpielowe. Będzie pływanie i opalanie.Uśmiech
                    - 16 July 2011 23:07:50
                    • Kazimierz
                      Kazimierz
                      Darek, a jakie ma znaczenie temperatura powietrza i wody dla "prawdziwego Morsa"?
                      Mały, w takim razie, po co jedziemy nad brzeg morza, jak pokazuje mapa?
                      Czas na "ekscesy"powinien się znaleźć, chyba, że zamierzasz się moczyć przez godzinę.
                      - 16 July 2011 23:08:02
                      Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                      Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj